Podstawy uczenia się

with Jeden komentarz

 

Wiesz jak się uczyć? Jeśli myślałaś, że edukacja się kiedyś kończy, to czeka Cię niespodzianka. To czy przyjemna czy nie w zasadzie zależy od Ciebie. Owszem, kiedyś przestaniesz chodzić do szkoły. Nauka jednak nie kończy się na odebraniu dyplomu.

 

Przy zawrotnym tempie zmian i rozwoju technologii w naszym dobrze pojętym interesie jest być na bieżąco. Dostęp do edukacji jest teraz łatwiejszy niż kiedykolwiek. Położenie życiowe czy geograficzne prawie nie gra roli. Połączenie z internetem wystarczy. Można uzyskać dostęp do absolutnie wszystkiego – od kursów szydełkowania po wykłady na Stanford University. Teoretycznie można studiować zawsze i wszędzie. Ale jak? Z zaciekawieniem obserwuję wysyp kursów w sieci.

Jak się uczyć?

Kiedyś brak dostępu do informacji stanowił główną przeszkodę w rozwoju. Paradoksalnie sytuacja się diametralnie zmieniła i obecnie nadmiar informacji stał się nieoczekiwanym problemem. Swoista klęska urodzaju.

Jak w takim razie sprawić, żeby kursy przynosiły efekty? Niestety, czasami od przybytku jedna głowa boli.

Jak w takim razie uczyć się mądrze nie ciężko?

 

Jak zwiększyć efektywność nauki

 

• Pamiętaj, że robisz to dla siebie. Pozytywne nastawienie to podstawa.

 

• Unikaj katastroficznego myślenia. Jeśli od razu nie idzie jak z płatka, to nie koniec świata.

Krok po kroku będzie szło lepiej, będzie trochę lżej. Nie poddawaj się przy pierwszym potknięciu.

Zaliczyło się setki potknięć, a jednak jakoś większość z nas chodzi.

 

• Unikaj skrajności. Zamiast “bo mi nigdy nie wychodzi” –  “ tym razem nie wyszło”.

Jak to poprawić?

Warto wyciągać wnioski.

 

• Nie porównuj się. Porównywanie się – największa zmora wszechczasów.

Każda osoba jest inna. Jeśli już musisz, bo inaczej się udusisz, porównój obecne działania i ich efekty z własnymi wcześniejszymi wynikami.

 

Spiralny proces edukacji

Kiedyś myślałam, że uczenie przebiega w lini prostej od A do Z. Tak nie jest.

 

Już wyjaśniam dlaczego to był błąd.

 

Każda osoba doświadczyła spiralnego procesu edukacji na początkowym etapie edukacji.

W skrócie – początkowy etap szkolnictwa jest rozłożonym na 3 lata. Oznacza to, że wiadomości i umiejętności zdobywane w tym okresie są wprowadzane, powtarzane, pogłębiane i rozszerzane. Na każdym z trzech etapów wiedza i umiejętności są budowane w oparciu o to, czego uczono się poprzednio.

Zakres tych wiadomości i umiejętności jest tak ułożony, żeby mógł być realizowany i dostosowany do przeciętnych możliwościach poznawczych. Jest spiralny, bo łączy elementy już znane z nowymi w tym samym zakresie.

 

 

Dla wielu z nas mogą to być odległe czasy. I choć możemy ten okres słabo pamiętać, albo mieć lepsze lub gorsze z niego wspomnienia, to umiejętności nabyte w tym okresie stanowią podstawę do wszelkiej późniejszej nauki. W sprzyjających warunkach można kształcenie zorganizować tak, by wspomóc znacznie większy niż przeciętny rozwój.

Dlaczego o tym piszę

Dla przypomnienia. I uświadomienia sobie, że początki są trudne. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nie poddawać przy pierwszym, drugim ani trzecim potknięciu. I skupić się na drodze do celu.

 

Celem edukacji jest wspomaganie w rozwoju intelektualnym, emocjonalnym, społecznym, etycznym, fizycznym i estetycznym.

 

Z realizacją założeń bywa różnie. Szkoła niejedno ma za uszami, ale z założenia od dzieciństwa edukacja ma wspierać rozwój umiejętność. Jednocześnie dąży się do ukształtowania systemu wiadomości i umiejętności potrzebnych człowiekowi do poznawania i rozumienia świata, radzenia sobie w codziennych sytuacjach oraz do kontynuowania nauki.

Takie są założenia podstawy programowej.

Początkowe oczekiwania względem nas są wysokie – w pozytywny, stymulujący sposób.

 

Formal education will make you a living; self-education will make you a fortune. Jim Rohn

To jeden z moich ulubionych cytatów 🙂

 

 

Z czasem wielu dorosłych nabiera tendencji to komplikowania spraw i chyba zapomina jak się uczyć. Spodziewa się jakiś cudów, magicznych metod. W rzeczywistości sprawa jest dużo prostsza. Nie raz słyszałam, że „dzieci uczą się szybciej i lepiej”. Może warto spojrzeć na siebie i swoje poczynania w kwestii uczenia się z perspektywy dziecka?

Takie dziecięce podejście ma genialne właściwości. Dzieci szukają prostych rozwiązań, domagają się swojego – nawet w trudnych sytuacjach. Dziecko ma zwykle w sobie naiwność i zapał, które umożliwiają branie się z życiem za bary, pokonywanie niemożliwego, bo zwyczajnie nie wie, że się nie da.

W edukacji liczy się świadomość celu – własnego  PO CO.

 

A jakie jest Twoje DLACZEGO?