Dyscyplina w nauce angielskiego

with 2 komentarze

 

Jak w każdej dyscyplinie, w nauce języka też przyda się Dyscyplina. Samodyscyplina. No nie mogłam sobie odmówić. Lubię wieloznaczności językowe. Pomagają w nauce i zapamiętywaniu.

Częstą poszukiwaną jest Motywacja, ale jakby się tak jej przyjrzeć to szukamy jej tak często głównie dlatego, że skubana jest taka ulotna. Motywacji MO polega na jasnym i konkretnym określeniu motywu, a z tym bywa różnie. Jako ludzie, kobiety zwłaszcza, w kwestii określania celów pojęcie mamy często mgliste. Wystarczy przyjrzeć się postanowieniom noworocznym – ustalane na łapu-capu w styczniu przed marcem topnieją. I znów nie wiadomo jak się za robotę zabrać. Brzmi znajomo?

 

Z kolei koleżanka Motywacji Dyscyplina jest towarzyszką wierną. Od nas jednak zależy danie jej szansy. Żeby Dyscyplina mogła nam pomóc i nas wspierać musimy uświadomić sobie, wręcz się przekonać, że jest dla nas osiągalna. Dyscyplina jest takim zjawiskiem, które się samo napędza – im więcej jej masz, tym więcej jej masz. Dlatego jest taka skuteczna w uczeniu się nowego i rozwijaniu poznanego języka obcego.

 

Jak Dyscyplina może pomóc Ci w nauce?

 

Po pierwsze – zaakceptuj, że potrafisz zaprzyjaźnić się z Dyscypliną. Daj sobie szansę i nie zniechęcaj się przy początkowych zgrzytach.

Skończ z trzymaniem “w zanadrzu” Wymówek. Tu pracujesz na swoje długofalowe zadowolenie, a powodzenie tego związku zależy od zaangażowania. To nie jest sytuacja jak z romantycznej komedii. To jest film obyczajowy (zwyczajowy).

 

Po drugie – zaplanuj swoje działania. Nauka to proces. Koniecznie trzeba rozłożyć go na etapy i brać krok po kroku.

Not everything at once.

Najczęstszy problem u wchodzących w tą relację to pośpiech i brak odpowiedniego przygotowania. Jeśli nie wiesz, co masz do zrobienia rozpoczęcie działania jest problematyczne. Nie ma się co czarować.

 

Mało które związki są od razu strzałem w dziesiątkę. Nie zaszkodzi popróbować i się lepiej poznać.  Dlatego warto przygotować sobie tematy i materiały do poznania i obgadania – tak na spotkaniu jak i w nauce języka.

 

Dopasuj czas-y

 

Na wszystko jest lepszy i gorszy czas. Poznaj siebie i swoje upodobania. Powinnaś wiedzieć, kiedy jesteś najbardziej efektywna, a kiedy najmniej. Jeśli przerabianie zagadnień językowych wymaga od Ciebie zdyscyplinowania się , zaplanuj je w porze, w której masz mnóstwo energii i chęci do życia. Wtedy te działania będzie Ci najłatwiej podejmować, a na dodatek ich wykonanie dostarczy Ci satysfakcji i zastrzyku energii na resztę dnia. Pozytywne emocje pomogą też z powtarzaniem działania.

 

Small steps

 

Zamierzasz uczyć się godzinę dziennie? W pierwszej chwili mamy ogrom zapału i energia nas rozpiera, ale przy takim podejściu możemy się potknąć w przedbiegach. Zacznij od 10 -15 minut. Nawet tyle może okazać się wymagające. Wszystko wygląda fajnie na papierze, ale realnie patrząc na początku nowe działanie wymaga od nas dużo wysiłku. Jeśli się przesadzi powstaną mentalne zakwasy.

 

Plan plastic

 

Nie zakładaj na wstępie nauki codziennie, po godzinie, przez trzy miesiące. Spuchniesz i odpadniesz. Plan powinien być plastyczny. Możesz go dostosować po drodze. W każdy plan trzeba koniecznie wbudować “zapas”. Pomijając to, że życie ma swoje plany, mózg potrzebuje odpoczynku a nowe informacje muszą się uleżeć. Plastyczne podejście to zaplanowanie krótkich sesji i przerw. Jeśli zaplanujesz lekcje na siedem dni w tygodniu nauka szybko Ci zbrzydnie. Lepiej nie przeceniać swoich możliwości i założyć, że pięć dni po 15 minut dziennie to świetny wynik. Już w trakcie można odpowiednio dostosować intensywność treningu. Wciągnie cię i przeznaczysz 20-30 minut? Spoko. Dodasz kwadrans w szósty dzień, bo chcesz? Super. Jesteś zmęczona i utrzymasz 4X15min? Właśnie zainwestowałaś godzinę w tygodniu dla rozwoju swojej umiejętności. Brawo. Daj sobie trochę luzu.  

 

Zacznij od jednego obszaru, w którym będziesz stosować samodyscyplinę.

 

Próbujesz rozbudować słownictwo, zmagasz się z poplątaną gramą, długo zastanawiasz się nad skleceniem zdania? Zbyt wiele obszarów na raz spowoduje, że poczujesz się zagubiona i przemęczona. Na dodatek, gdy w jednym idzie Ci słabiej automatycznie przełoży się to na resztę i odpuścisz wszystkie.

Najlepszymi obszarami do tego, aby rozpocząć stosowanie dyscypliny, wcale nie są te najtrudniejsze, ale te w których idzie nam całkiem dobrze. Działa to podobnie do nawyków fundamentalnych, czyli związanych ze snem, zdrowym odżywianiem i ruchem. Poprawa w jednym z nich wpływa pozytywnie na wszystkie pozostałe.

Zaczniesz się wysypiać to przestaniesz być zmęczona, będziesz miała więcej energii i mniej szukała Motywacji. Zaczniesz się częściej i więcej ruszać, a efekty zmobilizują Cię do kontynuacji działania. Następnie zaczniesz szukać sposobów na utrzymanie efektów i wsparcia swoich działań w zdrowym odżywianiu. Te działania są ze sobą powiązane. Co interesujące, nawyki fundamentalne mają istotny wpływ na efekty w nauce, bo zapewniają optymalne warunki dla mózgu.

Podobnie jest z umiejętnościami językowymi – lepsze rozumienie ze słuchu ułatwia komunikację, bo wpływa na zasób słownictwa i dobór wyrazów. In większy zasób słownictwa tym łatwiej złożyć zdanie. Kiedy nie brakuje Ci słów czujesz się pewniej i chętniej się odzywasz. Kiedy więcej się odzywasz masz więcej okazji do ćwiczenia języka itd. Kluczowe umiejętności językowe naturalnie się przenikają, ale na początek warto skupić się na jednym obszarze i stopniowo rozszerzać. Ciekawość zrobi swoje.

 

Usuń Pokusy.

 

Są takie osoby, które nie mają problemu z ignorowaniem rozrywek, odpuszczenia imprezy na rzecz nauki do egzaminu, ale im trwanie przy Samodyscyplinie trudu nie sprawia – tych tu pominiemy. Najlepszym sposobem na to, aby nie ulegać Pokusie jest się z nią nie spotykać. Jeśli jej pozwolisz będzie mamić. Po to wynaleziono tryb samolotowy – wyłączasz zasięg i po krzyku.

Żeby ten kwadrans z Angielskim przynosił satysfakcje musisz się skupić.

 

Nie myśl, że to będzie smooth sailing..

 

Jeśli sądzisz, że obcowanie z Angielskim będzie jak przygoda na statku wycieczkowym.to  Że zawsze będzie lekko, przyjemnie i słonko na leżaku z drinkiem z parasolką w ręku. Na początku ekscytacja może sięgać zenitu, ale codzienność bywa trochę mniej różowa. Czasami trochę buja.

Można sobie uprzyjemniać ten rejs – filmy, seriale i muzyka zrobią swoje, ale utrwalanie tego związku jednak wymaga trochę zaangażowania i do tego trzeba się przyłożyć. Bo na początku faktycznie jesteśmy na haju, szczególnie jeśli zauważamy efekty. Trwa to jednak krótko, wkrada się zmęczenie i znużenie. Zwątpienie pojawia się regularnie, zwykle przy pierwszych trudnościach z czasami, poznawaniem niuansów. Im dłużej wytrwasz tym będzie łatwiej uporządkować lekcje i doświadczenia. Nazbierasz też po drodze sukcesy, a te pozwolą Ci wytrać w rozwoju.

 

Sh*t happens, będą wpadki i wypadki

 

Wiele kobiet uważa, że wpadka to już koniec. Całe życie w kanał. Hola! Upadki, wpadki i potknięcia są normalne. Będą się zdarzały. Nie oznaczają one, że jesteś kiepska i do niczego. Świadczą, że dostajesz lekcje. To czy potraktujesz je jako edukacja za niemal friko czy jak nauczkę zależy od Ciebie.

 

Nauka to te próby i błędy, żeby podejmować śmielsze próby i popełniać kolejne błędy. Im więcej prób, tym więcej doświadczeń. Zwykle wiemy i umiemy więcej niż nam się wydaje. Cały trick w tym, żeby organizować, poznawać i próbować dalej. Dla ułatwienia sprawdź swoje indywidualne tendencje – pomoże Ci to właściwie dobrać działania. 

Małe sukcesy też się pojawią i będą pchać do przodu, pomagać wytrwać. Dyscyplina jest taką towarzyszką, która nas wspiera i nie opuszcza nawet jeśli mamy chwilowy spadek formy i rzadszy kontakt. Kontakt można nawiązać ponownie – pracować nad swoją relacją i samorealizacją.

 

Powodzenia. W czym się ostatnio dyscyplinujesz? Jak Ci idzie?