Nadal nie lubię słowa “słówko”, no ale jakoś to zniosę. Zostajemy w nurcie praktycznym. W poprzedniej notatce opisałam jak używać pamięci i co wpływa na skuteczność uczenia się “słówek”. Teraz spojrzymy na techniki.
Dopasuj naukę do praktyki
Już o tym wspominałam i choć niekoniecznie lubię się powtarzać to w uczeniu się powtarzanie jest absolutnie niezbędne. Na początek przypominam – dostosuj uczenie się języka do tego w jaki sposób będziesz angielskiego używała. Czyli zastanów się jak zamierzasz z angielskiego najczęściej korzystać. I na tym się skup. Ucząc się słownictwa wyobrażaj sobie warunki w jakich będziesz mówiła i się komunikowała. Czy będzie to rozmowa twarzą w twarz, taka “na żywca”? A może prezentacja albo rozmowa przez telefon? Ćwicz słownictwo w kontekście. Raz, że lepiej się utrwali. Dwa, w podobnej sytuacji łatwiej sobie je przypomnisz.
Myśl i twórz – Get creative
Sorry, ale jeśli chcesz mówić to pojedyncze “słówka” to za mało. Kiedy uczysz się “słówek” zawsze próbuj wplatać je w zdania. Proste zdania są najlepsze. A potem nieschematyczne, fantazyjne i dziwne. I może się wydawać, że to tyle roboty.
Ale. Jeśli nie wykonasz w trakcie nauki tzn. leg work, to szkoda twojego czasu. Nic z tego nie będzie.
Żadna siła ani motywacja nie zastąpią tego, co załatwi od ręki stosowanie od zaraz.
Stosuj proste struktury gramatyczne, bez udziwnień. Z tym jeszcze zdążysz.
Techniki wspomagające zapamiętywanie „słówek”
Technika #1. “Struktury”
Słowa to elementy składowe słownictwa. Gramatyka nadaje im strukturę. Zastanawiasz się jak zabrać się do budowania? Proste. Żeby znaleźć odpowiedzi – zadaj pytania.
Dlaczego właśnie pytania? Zwykle od pytania zaczyna się rozmowa. Udzielając odpowiedzi albo szukając odpowiedzi uruchamiamy ciekawość i kreatywność.
Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi rozwija myślenie i umożliwia wplatanie nowych “słówek” w wypowiedzi bez spiny.
Prostym pierwszym pytaniem może być to o znaczenie słowa, następnym o jego typowe użycie, kolejnym o słowa o znaczeniu podobnym albo przeciwnym itd.
Czemu zadawanie pytań ułatwia uczenie się? Dlatego, że włącza ciekawość. Daje dowolność.
Zwłaszcza zadanie kilku różnych pytań do jednego „słówka” jest dla pamięci i mózgu okazją na gimnastykę, lepsze zrozumienie i zapamiętanie. Twórz zdania używając „słówek” w różnych kontekstach znaczeniowych.
Technika #2. “Ale o co c’mon?”
Wymyśliłam tą nazwę. Chodzi o to, o co chodzi. Czyli. Twórz pytania o definicje nowych “słówek” i odpowiadaj definicjami.
Definicje słów i wyjaśnienia znajdziesz w słowniku. Nawet internetowym. A sprawdzając definicje uczysz się i ćwiczysz też inne słownictwo. Może coś zwróci twoją uwagę. Zapisz to sobie, a później sprawdź. Double-bubble.
“Ale o co c’mon” jest o tyle fajna, że to technika naśladująca naturalny proces uczenia się języka od dziecka. Świetnie sprawdza się kiedy się zna dość dobrze podstawy.
To chyba jedna z moich ulubionych technik. Bardzo lubię definicje i etymologię słów, a takie sprawdzanie w słowniku to dla mnie sama przyjemność.
Dzięki sprawdzaniu definicji poznajesz znaczenia, rozbudowujesz zasób “słówek”, ale też wyrabiasz w sobie nawyk “ hmmm… nie wiem co to znaczy – sprawdzę w słowniku”
Język angielski: https://oxforddictionaries.com
Technika #3. “Try it out. Try it on. Check if it fits.”
O co chodzi? Skorzystaj z dostępnych źródeł naturalnych np. seriali, clip’ów na You Tube i sprawdź czy wyłapiesz zdania ze słowami, których się uczysz. Przymierz, wypróbuj, sprawdź czy pasuje.
Znajduj przykłady zdań z nowymi „słówkami” i na ich bazie twórz nowe pytania i odpowiedzi.
Jeśli definicja to dla ciebie za mało posłuchaj jak używają “słówek” w zdaniach rodzimi użytkownicy języka.
Przykładowe zdania z wybranymi “słówkami” i tworzenie do nich pytań to dodatkowa stymulacja neuronowej mapy językowej. Poszerza kontekst, wzmacnia połączenia w pamięci i trenuje praktyczne korzystanie z nowych słów i wyrażeń. Bardzo ważne.
W sieci można znaleźć prawie wszystko – tu np. przykładowe zdania z użyciem angielskiego: https://sentence.yourdictionary.com/
Jeśli zastanawiasz się jak znaleźć teksty, piosenki itp. z nowym słowem wpisz je w Google i dodaj czasownik albo rzeczownik. W ułamku sekundy uzyskasz listę popularnych użyć. Wybierz materiał, który kojarzysz np. popularną piosenkę czy urywek serialu. Tak będzie łatwiej, bo a) jest znajomo, b) znasz kontekst
Gdy już znajdziesz przykłady – koniecznie stwórz do nich pytania.
Technika #4. “Get Goofy”
Nuda to cichy morderca uczenia się i rozwoju. Nie daj się.
Twórz śmieszne, głupawe, nietypowe pytania z nowymi słówkami.
Pobudzaj ciekawość i wyobraźnię do granic i o krok dalej. Wymyślaj, zmyślaj i konfabuluj.
Przełam schematy. A potem zapisz ku pamięci.
Nieszablonowe, śmieszne, zabawne pytania zwracają uwagę. Mózg lubi gierki i zagadki, a szczególnie ich rozplątywanie.
Technika #5. “It’s a date”
Date to randka i data. Jakoś oba słowa kojarzą mi się z planowaniem. Zaplanuj i przeprowadź mini przygotowania. Zaplanuj spotkanie i wyobraź sobie przebieg rozmowy. Puść wodze fantazji i wymyślaj monologi. Taka jednostronna rozmowa nie ma ograniczeń. Nie poprawiaj się, a jak musisz to bądź dla siebie miła.
A kiedy wypróbujesz którąś z technik daj proszę znać. Dzięki.